Czy warto samodzielnie czyścić dywan?

właściciela. Od XIX wieku powstawało coraz więcej zakładów produkujących dywany, przez co stawały się one coraz tańsza i szerzej dostępne. Dzisiaj praktycznie każdy dywan dostępny na rynku jest tkany maszynowo, więc traci nie

Czy warto samodzielnie czyścić dywan? pranie wykładzin wrocław

Dywan dywanowi nie równy

Przez wiele lat ręcznie robione dywany były domeną tylko najbogatszych i posiadane takiego dywanu stanowiło swego rodzaju przesłanie o stanie majątkowym właściciela. Od XIX wieku powstawało coraz więcej zakładów produkujących dywany, przez co stawały się one coraz tańsza i szerzej dostępne.

Dzisiaj praktycznie każdy dywan dostępny na rynku jest tkany maszynowo, więc traci nieco na pewnych walorach rękodzieła, które zawsze jest w cenie. Co prawda zostało kilka firm produkujących dywany ręcznie i to właśnie one w dzisiejszych czasach stają się znowu coraz bardziej popularne.


Letnie porządki

Okres wakacyjny sprzyja robieniu różnych porządków zarówno w domu, jak i w pomieszczeniach gospodarczych znajdujących się w pobliżu domu. Dzięki temu, że na dworze panuje ciepła pogoda można dokładnie przewietrzyć cały dom i umyć wszystkie okna oraz domowe żaluzje. W czasie wakacyjnego urlopu można także wynieść z domu wszystkie dywany i dywaniki, porządnie je wyprać i wysuszyć, a w międzyczasie odkurzyć wszystkie podłogi i dokładnie je wymyć. Sprzątnięcia mogą wymagać również różne zakamarki znajdujące się za domowymi szafami, które przez cały rok nie były przestawiane. Na koniec będzie można zetrzeć kurze ze wszystkich domowych szaf i szafek oraz przenieść się z porządkami do kuchni i łazienki.


Problem właścicieli zwierząt

Każdy kto ma w domu stworzenie pokryte sierścią wie, oj wie jak ciężko utrzymać porządek. Wiadomo - najczystsze mieszkania należą do bezdzietnych i niezezwięrzęconych korposzczurów, którzy w swoich domach bywają w zasadzie okazyjnie. I jeszcze ktoś im ten brak bałaganu ogarnia. No za mnie nikt nie ogarnie sierści z trzech kotów i psa. Tak sobie myślę, że może te sfinksy, czy chińskie grzywacze to nie taki zły pomysł. Wiecie, te psy i koty o kontrowersyjnej urodzie, bo bez futra. Ale to ma sens - nie ma futra, nie ma kłaków, nie ma walających się po katach kłębków, nie ma sierści na łózko i kanapie. I krzesłach. I obiciach, I dywanach... Rozmarzyłam się.